czwartek, 21 listopada 2013

Kim jestem?

Czas mija nieubłaganie, zaległości nie uda mi się już chyba nadrobić więc nie będę na siłę tworzyła opowieści o tym co się działo bo jak zawsze były lepsze i gorsze chwile :)
Siedzę w ciepłym mieszkaniu z ubrankami małej obok, czekają na żelazko i moją wenę i zastanawiam się kim jestem dziś, teraz...

Po pierwsze i najważniejsze jestem mamą więc jestem zawsze obok (chyba, że pracuje ;/), jestem obok jak boli żeby pochuchać i dać buzi, jestem zawsze przygotowana kiedy M. potyka się o własne nogi i rzucam się jak siatkarz w walce o mistrzowski set, jestem zawsze gotowa do noszenia, zabawy i gonitwy, kiedy Martyna ucieka  z piskiem zaraz po tym jak wołam za nią, żeby nie biegała bo się przewróci, jestem zawsze wyspana, kiedy śpiąc do 9 w tygodniu w soboty, kiedy mama jest w domu młoda budzi się o 6 30 i żąda przeglądu KAŻDEJ swojej książeczki oczywiście w asyście mamy, choć tata przecież śpi obok :)
Jestem więc plasterkiem, kucharką, maskotką, pocieszycielem, tłumaczem osobistym, zabawką i Anią (jak M. woła mama a ja nie odpowiadam woła mnie po imieniu z tym podśmiewaniem się w głosie...)

Po drugie jestem żoną więc chodzę i buczę, chodzę i się obrażam, siedzę i rozmawiam, kładę się obok i patrzę na film, żeby za 10 minut zostać obudzoną przez własne chrapanie, jestem pedantyczną terrorystką więc jestem pszczołą, fochem i słabym kompanem a to wszystko dlatego, że jestem MAMĄ....

Po trzecie jestem pracownikiem i wkurzam się na siebie i na innych, że muszę wstać, iść, walczyć, tłumaczyć, prosić, przepraszać, żądać, sprawdzać, badać i udawać, że jest za.....cie więc jestem niezłym aktorem tęskniącym za tą jedną jedyną moją małą bo jestem MAMĄ...

Po czwarte jestem siostrą, córką, wnuczką, kuzynką itd.... więc piję kawę z mamą, plotkuję z siostrą, zagaduję do babci, pracuję z kuzynkami więc zaległości nadrabiam i wszystko jakoś tak bokiem zawsze jednym okiem skierowanym w inną stronę i jednym uchem tylko słuchając bo drugim nasłuchuję czy nikt mnie nie woła, nie potrzebuje, czy nikt nie ma akurat ochoty na coś wyjątkowego dając całemu światu do zrozumienia, że tylko mama może dać mleko, odebrać smoczek zmienić pieluszkę czy dać buzi w czółko więc jestem członkiem rodziny z doskoku bo jestem MAMĄ...

I wiecie co żadnej z tych rzeczy nie chciałabym zmienić kosztem bycia nią dla niej już na zawsze bo kocham nad życie i cały mój świat to ona a w niej cała ja zatopiona....

 

5 komentarzy:

  1. Mamuśka nie zapomnij być sobą :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tego nie da się zapomnieć człowiek może Cię w czymś zatracić ale samego siebie nie da się zgubić chyba... :)

      Usuń