środa, 24 lipca 2013

SALE!

W związku z zaplanowaną na wrzesień wyprowadzką ogłaszam, że lada moment wrzucę zdj. rzeczy które odstąpię za symboliczne kwoty jeśli ktoś będzie zainteresowany proszę o kontakt na maila :)
Z góry dziękuję :D Zbieramy z M. na naklejkę naścienną a mama M. na półkę z olbrzymimi ramkami :D


Na pierwszy rzut i zachętę kilka zabawek dla jakiegoś maluszka :)

czwartek, 18 lipca 2013

CYPR II

Wakacje były ale się skończyły od tamtej pory wiadomo praca, dom, dziecko jednym słowem to co zawsze :)
Cypr zachwycił mnie jednak nieraz więc warto jeszcze wspomnieć, że kraj ten choć mały to piękny ale podzielony. Jak pewnie większości wiadomo jest część południowa i północna, jedna jest typowo grecka a druga turecka i właśnie ta turecka strona to państwo nie uznane przez innych aktorów sceny politycznej (poza Turcją), co ciekawe kiedy po podziale zasiedlano północną część państwa większość nowych mieszkańców nawet nie potrafiła mówić po turecku... wszystkich grekocypryjczyków przesiedlono na stronę grecką i nie ważne było, że ktoś się tam urodził i ma dom, rodzinę, korzenie, majątek wszystko przepadało...
Dziś stoją tam zarówno piękne wille, małe skromne domku z gołą wylewką w środku co daje dodatkowych chłód jak i całe osiedla nowych mieszkań w większości pustych bo tamtejszych mieszkańców jest za mało na zasiedlenie wszystkich albo ich nie stać.

 Jest to miejsce o tyle specyficzne, że nie działa tam prawo międzynarodowe, nie ma władzy NATO, ONZ, Interpol itd. nie można bowiem działać na terenie czegoś, czego się nie uznaje, nawet małżeństwa zawarte na terenie Północnej Republiki Cypru nie są ważne, bo ich urzędnicy mają moc prawną uznaną tylko u siebie i dla swoich.


 
 Przepyszne jedzenie, mrożona kawa to było to, czego nam nie brakowało ale także śmiechu, wspólnie spędzonego czasu, niesamowitych wspomnień, usłyszanych ciekawych historii i mnóstwo pięknych widoków....
Kiedy usłyszałam, że na plaży gdzie podobno Afrodyta wyszła z piany należy poszukać kamienia w kształcie serca i zabrać go ze sobą do domu a miłość nas nie opuści uznałam to swoją misję i wiecie co było tam tego mnóstwo, aż dziwne że w jednym miejscu natura produkuje tego aż tyle :)
 

niedziela, 14 lipca 2013

C jak ciepło :)

Jak było na wakacjach? Gorąco!
Jak spędzaliśmy czas urlopując się? Wylegując się pod parasolem nad hotelowym basenem, spędzając niezliczoną ilość minut w hotelowych restauracjach, godzinami relaksowałam się przemierzając basen wzdłuż i wszerz ale także zwiedzając, kosztując, podziwiając i co najważniejsze spędzając każdą chwilę razem :)
Tęskniłam za M. przeogromnie, każdego dnia chciałam żeby dzień mijał szybciej bo tęskno mi było do domu, dookoła same rodziny z dziećmi a ja bez swojego starałam się nie widzieć, nie myśleć i nie wspominać bo łzy same cisnęły się do oczu...
Tęsknota była zmorą moich wakacji i brak łączności z mamą! 
Cypr bo tam byliśmy w tym roku był jednym z naszych kilku wybranych miejsc, gdzie zawsze chcieliśmy pojechać.
Jak jest? Piękny ale równocześnie często bardzo brudny, gdzieś w krzakach, czy przy ulicy zarówno głównej jak i bocznej leżą często śmieci.
Na swój sposób niebezpieczny bo ruch mają jak w Anglii i nigdy nie wiedziałam z której strony ktoś mi wyjdzie bo ciągle się zapominałam... ze względu na inny kierunek jazdy zrezygnowaliśmy z wypożyczenia samochodu i zwiedzania wyspy we własnym zakresie (ceny w wypożyczalniach kosmiczne, a ubezpieczenia często podobno nie było i nie obejmowało nawet stłuczonego lusterka, a to akurat częsta usterka na cypryjskich drogach), choć trzeba przyznać, że pomysłowe było i jest aby auta z wypożyczalni a co za tym idzie wiadomo, że nie jedzie nim tutejszy miały inne kolory tablic rej. i tak normalnie cypryjskie samochody mają rej. z przodu żółtą, z tyłu białą a wypożyczone czerwone i z przodu i z tyłu :)
Zaś jeśli chodzi o strach spowodowany nocnymi przechadzkami, bez obaw na Cyprze jak się dowiedzieliśmy od jednego z naszych przewodników przestępczość jest tak niska, że na cały kraj mają tylko jedno więzienie zazwyczaj puste i uwaga 0% bezdomnych na ulicach.
Czasami miało się wrażenie, że człowiek pomylił kraje i jednak wylądował na wschodzie bowiem drugim podstawowym językiem cypryjczyków jest rosyjski,  ze względu na ilość zakupionych tam ziem i interesów ros. każdy biegle włada tym językiem (podobnie z urlopowiczami przez cały pobyt raz usłyszałam polski, w hotelu z nami były tylko 3 polskie rodziny, cała reszta to Rosjanie i Anglicy).
Codziennie na nowo zachwycona widokiem z hotelowego tarasu szybko zaczęłam zarówno śniadania jak i kolacje jadać na zew. zaś obiady zazwyczaj spożywane w środku były zbawieniem po godzinach spędzonych w cypryjskim słońcu.
Dwie zorganizowane wycieczki (osobno płatne), może i zrujnowały nasz budżet wakacyjny ale warto było i na szczęście zostało jeszcze na zwiedzanie we własnym zakresie i zakupy jakieś na koniec (choć znowu obiecywałam sobie, że nikomu nic tylko dzieciom, tak każdy coś dostał :)).
Potwierdza się przynajmniej w moim przypadku, że owoce morza nigdzie tak nie smakują jak w krajach słynących z tego, że mają do nich bezpośredni dostęp.
Z nieskrywaną przyjemnością objadałam się pyszną sałatką z krewetek podsmażonych na oliwie z octem winnym z zieloną sałatą i sosem tak pysznym, że chciałam go brać do domu litrami ale nie miałam pojęcia z czego został skomponowany.
Oczywiście mamy cypryjskie wino zakupione wysoko w górach po degustacji przygotowanej specjalnie dla nas jako jednej z atrakcji pierwszej wycieczki, mamy do dziś w lodówce ser zakupiony tam, z którego Cypr słynie-Haloumi, i oliwa całe mnóstwo pyszna, delikatna aż chcę się ją jeść tylko maczając w niej chlebek jak tam na miejscu i te ich pieczywo boskie!
Tam zjedliśmy po raz pierwszy coś tak pysznego, że K. cały tydzień po powrocie szukał przepisu tylko według wyglądu bo nie zapamiętaliśmy nazwy :D
Widziałam jeden z nielicznych 6* hoteli na świecie, miejsce gdzie podobno Afrodyta wyszła z piany a także miejsce, gdzie zażywała swoich kąpieli, kiedy już zjawiała się na ziemi pod postacią pięknej kobiety (legenda mówi, że każda kobieta, która wejdzie tam do wody jest młodsza o 10 lat :)), ale nie próbowałam jako jedna z nielicznych, bardziej przemówiła do mnie ta, gdzie wspomina się, że jeśli magia zadziała to bogini zdenerwowana, że ktoś korzystał z jej łazienki mści się na biedulce :D
Zjadłam prawdziwego tureckiego kebaba bowiem rozwiązaniem zagadki z poprzedniego posta jest: Republika Północnego Cypru (o tym osobno).
Póki co warto wspomnieć, że oficjalnie  jest to część Republiki Cypryjskiej, de facto samozwańcze państwo zajmujące północną część wyspy Cypr zamieszkiwaną przez ludność turecką. Państwowość uznana jedynie przez Turcję, dzięki pomocy której Cypr Północny funkcjonuje politycznie i ekonomicznie.
Wypiłam wyjątkowe wino, które podobno jest jednym z najstarszych jeśli chodzi o produkcję.
Przesadziłam ze słońcem tak, że do teraz schodzi mi skóra, póki co trzeci raz a nie wiem co mnie jeszcze czeka...
Przekonałam się, że tęsknota za dzieckiem jest przerażająca i nawet bliskość K. niczego nie zmieniała...















środa, 3 lipca 2013

Kiedy słońce świeci a wiatr we włosach szaleje....

To znak, że zaczęły się wakacje, nie wspominam nawet o moich zaległościach w pisaniu więc przekreślam czarną kreską to co było a o czym napisać nie zdążyłam bo chyba nawet nic aż tak godnego uwagi się nie wydarzyło poza złożeniem podpisu mojego oryginalnego na nowej umowie najmu, zatem panie i panowie MAMY NOWE MIESZKANIE JUŻ OFICJALNIE (oczywiście można gratulować, za co z góry dziękujemy).
Wiecie nie było mnie też jakiś czas bo byłam tam:
 











O tym jak było i gdzie byłam osobna notka oczywiście bo zaraz po powrocie zalana łzami wyściskałam swoje wielkie, małe szczęście, które dalej samo nie chodzi ale za to na czworaka jak burza mknie, krzyczy jak potrzebna jestem ja albo babcia bo sama sobie z czymś nie radzi, psa naszego bije na potęgę aż zęby na nią pokazuje, z kuzynką się kłócą i zabawki wyrywają bo zawsze jedna chce się bawić tym co akurat druga ma i odwrotnie choć dookoła mnóstwo wszystkiego z czego większość jest podwójna...
Dziś po pierwszym dniu w pracy po urlopie wychodząc ze szpitala poczułam się taka zmęczona a gdzie tam następny czas, kiedy wyspać się jako tako będę mogła i poleżeć z książką nie musząc robić nic....















Na koniec zagadka, gdzie była zasada?