czwartek, 18 lipca 2013

CYPR II

Wakacje były ale się skończyły od tamtej pory wiadomo praca, dom, dziecko jednym słowem to co zawsze :)
Cypr zachwycił mnie jednak nieraz więc warto jeszcze wspomnieć, że kraj ten choć mały to piękny ale podzielony. Jak pewnie większości wiadomo jest część południowa i północna, jedna jest typowo grecka a druga turecka i właśnie ta turecka strona to państwo nie uznane przez innych aktorów sceny politycznej (poza Turcją), co ciekawe kiedy po podziale zasiedlano północną część państwa większość nowych mieszkańców nawet nie potrafiła mówić po turecku... wszystkich grekocypryjczyków przesiedlono na stronę grecką i nie ważne było, że ktoś się tam urodził i ma dom, rodzinę, korzenie, majątek wszystko przepadało...
Dziś stoją tam zarówno piękne wille, małe skromne domku z gołą wylewką w środku co daje dodatkowych chłód jak i całe osiedla nowych mieszkań w większości pustych bo tamtejszych mieszkańców jest za mało na zasiedlenie wszystkich albo ich nie stać.

 Jest to miejsce o tyle specyficzne, że nie działa tam prawo międzynarodowe, nie ma władzy NATO, ONZ, Interpol itd. nie można bowiem działać na terenie czegoś, czego się nie uznaje, nawet małżeństwa zawarte na terenie Północnej Republiki Cypru nie są ważne, bo ich urzędnicy mają moc prawną uznaną tylko u siebie i dla swoich.


 
 Przepyszne jedzenie, mrożona kawa to było to, czego nam nie brakowało ale także śmiechu, wspólnie spędzonego czasu, niesamowitych wspomnień, usłyszanych ciekawych historii i mnóstwo pięknych widoków....
Kiedy usłyszałam, że na plaży gdzie podobno Afrodyta wyszła z piany należy poszukać kamienia w kształcie serca i zabrać go ze sobą do domu a miłość nas nie opuści uznałam to swoją misję i wiecie co było tam tego mnóstwo, aż dziwne że w jednym miejscu natura produkuje tego aż tyle :)
 

7 komentarzy:

  1. czyli Cypr to taka nibylandia ;D

    OdpowiedzUsuń
  2. część północna poniekąd tak :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Achh, teraz miłość po wieki wieków masz gwarantowaną :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ten Cypr to bardzo oblegany w tym roku. Gdzie nie spojrzę to ktoś jedzie na Cypr. Kiedyś tak było z Egiptem. Dobrze, że odpoczęłaś.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kiedyś może wybiorę się też do Egiptu pewnie z M. ale musi być dużo starsza bo K. to tego kraju nie pojedzie nigdy...

      Usuń
    2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń