piątek, 2 listopada 2012

Kopalnia, Odpust i Maszyna do szycia

U siebie wspominała na ten temat ostatnio Polly więc ja nie będę wdawać się aż tak w szczegóły powiem tylko, że wybrałam się na zwiedzanie kopalni ,,Guido" z kuzynką i jej mężem a także moim mężem przyszłym ( jeszcze tylko 4 tygodnie). Moje wrażenia hmmm z opowieści K. który był poniekąd naszym drugim i lepszym jak dla mnie przewodnikiem okazało się, że mało to wszystko ma wspólnego z prawdziwą kopalnią a nasz przewodnik okazał się ,,dupą wołową" mówił mało ciekawie o rzeczach, które większość gr. omijała szerokim łukiem a te ciekawe mijał zaś na większość zadanych pytań odpowiadał: ,,Tak dokładnie to nie wiem..." Więc ja się pytam co z niego był za górnik...bo podobno był a przynajmniej tak twierdził :)
 Kolejną parafią, w której mamy odpust jest nasza stara parafia czyli ta, w której powiemy sobie sakramentalne TAK i to właśnie tam nasza Martyna dostała swojego pierwszego balonika którego tarmosi do dziś i aż piszczy z radości.

Udało mi się ostatnio odwiedzić Ikeę dzięki siostrze i szwagrowi, gdzie zakupiłam wyczekaną lampkę na komodę koło łóżeczka małej za 10 zł. i jedną wielką lnianą zasłonę w kąciku wyprzedaży, z której dziś uszyłam swoje pierwsze w życiu firanki a konkretnie 4 zazdroski ; )
Zapragnęłam bowiem nauczyć się szyć na maszynie i właśnie dziś spędziłam przy niej swoje pierwsze 4 godziny, dzięki uprzejmości i wiedzy mojej sąsiadki, która pokazała mi co i jak jeśli chodzi o podstawy i tak mi się spodobało, że dodatkowo dla Martineza powstała UWAGA! Mamusiowa sowa- mądra głowa, która sobie szeleści i jest od początku do końca zrobiona przez mamę a więc wspaniała:
 Wreszcie dostarczono moją wymarzoną suknię więc pierwszą przymiarkę mam już za sobą teraz czekam na efekty poprawek bowiem, kiedy ściągano ze mnie miarę byłam kobietą z bujnym biustem, pełnym pokarmu dodatkowo... zaś teraz jestem mamą, która wykarmiła w miarę swoich możliwości swoje dziecię a resztą mleka dzieliła się jak mogła i biust już nie tych rozmiarów więc trzeba sporo zmniejszyć tu i tam...

Zamówiłam wreszcie fontannę na wesele i już się doczekać nie mogę tej atrakcji bowiem marzyła mi się właśnie taka :)

Zaś ostatnie dni spędziłyśmy w babskim gronie z ciocią K. i Nadi u baby, bowiem tata pojechał do Łodzi po garnitur K. się pochorował i na L4 i antybiotyku walczył sam z zarazkami w domu a my spakowane uciekinierki zamieszkałyśmy u babci razem z dziewczynami na czas wyjazdu dziadka :)
W tym czasie moja córeczka zdążyła się jednak pochorować i złapać coś od taty więc po dwóch dniach przeziębione wróciłyśmy do taty i chorują sobie teraz razem... Martynka zjadła pierwszego w życiu chrupka 

i powoli uczymy się robić kosi-kosi a mama wreszcie poszła na solarium po 100 latach bladości na wesele potrzeba odrobiny koloru :)
*
1 listopada sama odwiedziłam szybko moje groby w tym czasie K. siedział z Martynką a on swoje rano, kiedy z malutką w domku siedziałam ja, zaś po wszystkim ja pojechałam do mamy na kawusię i spotkać się z ciocią i kuzynką a mój dzielny facet zajmował się pierwszy raz tak długo sam naszym dzidzi :D 
 

10 komentarzy:

  1. oj no to trafiliście na innego przewodnika niż ja bo nasz umiał na każde pytanie odpowiedzieć i bardzo ciekawie mówił nikomu się nie dłużyło ;]

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Od razu wiedziałam, że to inny bo przecież gdybyś trafiła nie niego wspomniałabyś hihi :) Nasz był stary :)

      Usuń
  2. no piękna sówka jak to Twoja pierwsza w życiu uszyta rzecz, to super Ci idzie :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję tym bardziej właśnie dumnam z siebie bo to pierwsza rzecz w życiu ; )
      Padały sugestie, że do góry nogami bardziej przypomina zęba niż sowę ale co tam...

      Usuń
  3. Hihihi pamietaj, zeby do sowy dodac encyklopedie zwierzat:) Niech Martynka zna rzeczywistosc :) :***

    OdpowiedzUsuń
  4. Czy to nie ta sama kopalnia, w której była Polly?

    OdpowiedzUsuń
  5. Ta fontanna na weselu będzie czekoladowa? Bo jeśli tak to świetny pomysł:) Pychota, można stać i zajadać owoce w czekoladzie:)

    OdpowiedzUsuń